Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justynka
Wirus
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skipkolandia
|
Wysłany: Śro 23:59, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
nie wiem,moze nie jestem dobra przyjaciolka ale w tej sytuacji nie mam zielonego pojecia co bym zrobila...z tymi przyjaciolmi...no bo wiecie...dlaczego niby te osobe pelna enrgii mialabym zostawic sama bo sobie poradzi?a moze sobie nie poradzi i wpadnie w dola i tez straci wszystkie nadzieje i stanie sie taka jak tamta??to wtedy bede miala dwie osoby nie posiadajace nadziei i checi...
wtedy padnie pytanie:kogo wole?? albo:czyj problem jest powazniejszy??
a na takie pytania jest znalezc odpowiedz naprawde trudno.. wg mnie taka w ogole nie istnieje...
ale uwaga:jesli pomoge osobie pelnej wiary i energii,to tamta druga w ogole juz wpadnie w depresje,bo nie dosc ze ma problem to jeszcze sie zawiodla na przyjacielu...katastrofa...
i mysle ze jesli oni oboje byliby moimi przyjaciolmi,ale takimi prawdziwymi,to rzucilabym wszystko,wlasne problemy odstawila na potem,i pomogla obojgu w miare mozliwosci...a oni by to docenili...
przepraszam za te wypracowania,juz koncze szybciutko,pa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Milenka
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Salmatis :P
|
Wysłany: Czw 18:07, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dziecko ma okolo 6-7 lat jak ktoś chce moze mieć nieco więcej ale nie mniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Pierwotek
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Zielonego Wzgórza ;]
|
Wysłany: Pią 18:25, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Pamiętam sytuację z kilkuletnim chłopczykiem imieniem Brajan. Zadzwonił do straży pożarnej i dzięki temu uratował komuś życie. Sam, niestety, zginął.
Gdzieś czytałam również o dwojgu dzieci: dwuletnim chłopcu i kilkumiesięcznej dziewczynce. Przez tydzień byli pozostawieni w domu sami sobie, ale chłopak potrafił już zająć się siostrą i przeżyli. Przez siedem dni jedli cukier... Może to już inna sprawa, ale pomyślcie: takie to małe, a jakie zmyślne.
Wiek dziecka zmienia postać rzeczy: myślę, że mając siedem lat, sam potrafiłby się uratować, gdybym tylko poprowadziła go do wyjścia. Zatem ratuję staruszka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milenka
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Salmatis :P
|
Wysłany: Pią 18:53, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Brawo Justynko A moja koncepcja jest taka: dziecko ratuje staruszka...oboję wychodzą cali i zdrowi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ryba
Wirus
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pią 19:49, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dżizys.... Ja naprawde jestem za tepa na takie poważne sprawy....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milenka
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Salmatis :P
|
Wysłany: Pią 20:56, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Zdarza sie Rybko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ryba
Wirus
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pią 22:00, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
ta, szczególnie mi... Zawsze mi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milenka
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Salmatis :P
|
Wysłany: Pią 22:10, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Są ludzie i ludziki :PAle nie przjmuj sie, każdy jest iryginalny i jedyny w swoim rodzaju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ryba
Wirus
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob 12:13, 07 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
nono, bo jak sie zaczne dowartościowywac to znowu bedzie że robię coś nie tak... (tak jest zawsze).... No, ale laski, sądzę że i tak jestem mniej głupia niż np. rok temu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milenka
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Salmatis :P
|
Wysłany: Sob 21:05, 07 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Tak...to trzeba przynać Wszyscy mądrzeją A ludzie mówią, że na starość to się głupieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ryba
Wirus
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Nie 12:15, 08 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
nie nauczylas sie jeszcze ze w moim przypadku wszystko zawodzi??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justynka
Wirus
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skipkolandia
|
Wysłany: Nie 23:56, 08 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
nie wszystko...harcerz nie swinia-zje wszystko!!nie zawodzi!!
a Ty sie lepiej przyloz i zacznij mysles o tej chatce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ryba
Wirus
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 17:02, 09 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
chatce..... chatce..... DŻISYS, co Wy ode mnie wymagacie.... jestem tylko mala biedna uposledzona harcerka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Pierwotek
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Zielonego Wzgórza ;]
|
Wysłany: Czw 16:47, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mam takie pytanie: w pierwszym poście napisałaś, że próbowałaś wytłumaczyć koledze pewne zagadnienie moralne - możesz powiedzieć jakie? Do Milenki to było. (;
O, i czemu uważasz, że dziecko powinno uratować staruszka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milenka
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Salmatis :P
|
Wysłany: Czw 21:33, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No więc... Nie pamiętam już może wszystkich szczegółów (to grudzień chyba był) ale to było mniej więcej tak: Moja przyjaciółka znzlazła się w sytuacji, którą można nazwać płonącym domem. Wydarzyło się coś, że miała do wyboru: pomóc mnie (powiedzmy, że byłam dzieckiem, bo miałam przed sobą całe życie, miałam jakieś ambicje, w coś wierzyłam) albo pomóc mojemu 'znajomemu', ktory wpadł w niefajne towarzystwo, znalazł się na samym dnie, nie rozumiał co się do niego mówiło i dopóki sam do pewnych wniosków nie dojdzie to nikt mu z samym sobą nie pomoże (powiedzmy, że był starcem bez perspektyw na dalsze życie). No więc stało się jakoś tak, że bardzo ja się z nim pokłuciłam no i w sumie mieliśmy ten sam problem ze sobą nawzajem. Moja przyjaciółka, która była również jego przyjaciółką, wiedziała że może pomóc 'dojść do siebie' tylko jednej osobie (dlatego że jak próbowała pomóc jeden osobie, to oddalała się od drugiej). Tak więc masz sytuacje: płonie dom, po jednej stronie jest starzec, po drugiej dziecko.
Tak więc dziecko wpadło na pomysł, żeby pomóc starcowi, no bo przecież nie pozwoli mu tak marnie zginąć, a przy okazji ocalić przyjaciółkę. Niestety, muszę powiedzieć że starca nie udało się uratować a dziecko przy tym bardzo, ale to bardzo się poparzyło. Teraz już jest całe i zdrowe, zostało tylko kilka blizn i starzec na sumieniu.
A jeżeli chodzi o kolege, to nie potrafił zrozumieć dlaczego chcę pomóc temu 'starcowi'. Przepraszam, że tak to niejasno opisałam, ale nie mogłam inaczej nie opisaując przy okazji co się niefajnego z moją psychiką działo przez jakiś czas. No i ogólnie ze mną (ja nie lubie mówić o moich głupich dołkach )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|