103 ODHiHS Salmatis

Milenka

[link widoczny dla zalogowanych]

Co sądzicie na ten temat?

Justynka

Jedno wielkie uogólnienie. (: I takie wtrącenia w stylu "no, kilka wyjątków się znajdzie" tego wcale nie ratują.
Obserwacje moim zdaniem trochę nakierowane, tzn. myslę, że ten druh zwyczajnie jest przewrażliwiony albo po prostu w jego środowisku takie zjawisko jest spotykane.
Wydaje mi się, że dostrzegłam tam aluzję, jakoby różowe i błyszczące było lepsze od czarnego i khaki. Jejku, to tylko styl. Błędnie zwany "harcerskim", owszem, ale każdy nosi to co lubi. Ja sie w bojówki nigdy nie stroiłam tylko dlatego, że tak jest fajnie, bo ci duzi tak noszą.
Hm, zachowajcie trochę kobiecości, tja, pewnie. Ja w harcerkach, które znam, widzę bardzo dużo kobiecości, co oczywiście niekoniecznie musi wykluczac to, iż te same osoby jadąc na rajd wolą spakować do plecaka T-shirt i luźne spodnie, niż eleganckie bluzeczki i tusz do rzęs.

Szary mundur ma swój urok. Makijaż na wyjazdach czy wyjściach harcerskich... po pierwsze niewygodny, po drugie niepotrzebny. Zresztą co to za wyznacznik kobiecości? Ta, co się maluje jest bardziej kobieca, niż ta bez makijażu? No nie. (:
Druh chyba zapomniał, że te dziewczyny kiedyś wracają do domu. I bardzo niewielka część z nich uskutecznia na sobie modę "harcerską" w życiu codziennym, a jeśli już, to nie dlatego, ze zostały wepchnięte do maszyny, tylko dlatego, że najwidoczniej mają na to ochotę. Amen. Yellow_Light_Colorz_PDT_16

Milenka

Dokładnie, kobiecość nie znajduje się na zewnatrz, tylko raczej wewnątrz Yellow_Light_Colorz_PDT_19

A co do rambo i babochłopów, to w niektórych hufcach dziewczyny6 naprawdę zachowują się jak faceci - wulgarnie i hamsko - i jest to u nich norma. Takie dziewczyny mają później chyba problemy w życiu codziennym gdy dorosną - nie są akceptowane przez inne kobiety i nie potrafią znaleźć faceta bo są dla faceta tylko kumplem.

Aśka

Milenka

No tak, zgodze się z tobą. Z jednym małym ale - jeśli facet się tak zachowuje to jest na to jakieś ogólne przyzwolenie, natomiast jesli tak zachowa się kobieta to wszyscy patrzą na nią krzywo (a może w tym jest problem? więcej praw dla kobiet?)

Justynka

Och, och, dwie feministki się dobrały. Yellow_Light_Colorz_PDT_16

Błagam, tylko nie to... (;

Milenka

A co jeśli dziewczynie zaczyna przeszkadzać to że jest takim rambo??

Aśka

Milenka

No to nie takie proste po prostu przestać taką być. Jeśli taka dziewczyna jest w druzynie koedukacyjnej, to może zostać wyśmiana albo nieakceptowana, różnie to może być w zależności od wieku dziewczyny i członków jej druzyny. Nawet gdy nie będzie chciała wyglądać jak rambo, to może się tego bać, gdyż wtedy będzie 'inna' niż reszta jej drużyny.

Aśka

Ale chyba drużyna nie powinna taka być. Co to za harcerze, co śmieją się z dziewczyny, bo nie chce być 'rambo'? Ale dobra, rozumiem, że teoria teorią, a w praktyce tacy ludzie się zdarzają. Więc albo dziewczyna ma na tyle słaby charakter, że się nie zmieni i będzie się męczyć (ale pewnie i tak będzie się męczyć całe życie, z takim charakterem to łatwo jej nie będzie), albo będzie na tyle silna, że nie będzie się przejmować ludźmi z drużyny, którym zresztą i tak po pewnym czasie nabijanie się z niej może się znudzić. A już w skrajnym przypadku może zmienić drużynę, bo jeśli tamci ludzie mieliby się tak względem niej zachowywać, to chyba atmosfera w tej drużynie nie jest zbyt fajna.

Milenka

No niestety, takich druzyn idealnych nie ma. Rzadko można spotkać druzynę bliską ideałowi... niestety. A co do dziewczyny - silny charakter ma tylko niewielu ludzi - też niestety. Myśle że w takim wypadku drużynowy powinien działać. Hmmm... w sumie to nie powinien dopuszczać do zrobienia ze swoich dziewczyn 'rambo' bo to wyzbycie się naturalnej kobiecości wkońcu, nie?

Aśka

Milenka

Aśka

No proszę cię. :/ Kobieta może być kobieca albo nie kobieca, w zależności od tego, jak jej się podoba, a innym nic do tego. I nie nazywałabym rodzenia dzieci rolą kobiety w społeczeństwie. A co z kobietami, które nie mogą albo zwyczajnie nie chcą mieć dzieci? Są inne? Są 'be', bo nie spełniają swojej roli?
I zapewniam cię, że wśród 'babochłopów' znajdą się takie, które sobie poradzą w życiu, i takie, które nie. Tak samo, jak wśród kobiet 'kobiecych'.

Milenka

Ojaaaa.... nie mówię (piszę) o tym że kobieta ma siedzieć w domu, rodzic dzieci i prać brydne skarpety swojemu facetowi. Nie! Ale facet nie urodzi dziecka jakbyś bardzo nie chciała i jeśli chcemy żeby nasz gatunek przetrwał to kobiety muszą rodzić dzieci. Żeby kobiety mogły rodzić dzieci to muszą się nimi zainteresować faceci (każde zwierzątka tak mają: ptaszki, kózki, koniki, krówki, pieski pajączki i szczurki też) a żeby facet zainteresował się kobietą to nie może ona przypominać drugiego faceta. I nie mówię (piszę) o tym żeby zrobić armię różowych laseczek ale żeby nie wyzbywać się tej naturalnej, nieplastikowej i niesztucznej kobiecości.